Dzisiejszy pacjent kardiologiczny często nie cierpi tylko na schorzenia serca i naczyń, ale również na inne choroby cywilizacyjne, z których jedną z najcięższych jest cukrzyca.
Prof. dr hab. n. med. Piotr Jankowski
Instytut Kardiologii, Uniwersytet Jagielloński w Krakowie
O tym, jak zapobiegać cukrzycy u pacjentów kardiologicznych i jak zadbać o serce pacjentów już obciążonych cukrzycą – Ewelina Zych-Myłek, Instytut Świadomości rozmawia z prof. Piotrem Jankowskim, przewodniczącym komitetu organizacyjnego konferencji „Kardiologia Prewencyjna 2019”.
Panie profesorze, czy rzeczywiście przyczyny chorób serca i cukrzycy są podobne?
Tak, badania naukowe wskazują, że większość pacjentów z chorobą niedokrwienną serca lub po zabiegach rewaskularyzacji mięśnia sercowego (tzw. „bypassy” lub „stentowanie” i „balonikowanie”) ma zaburzenia gospodarki węglowodanowej. Ponad 40 proc. pacjentów po zawale serca ma cukrzycę, a pozostałe 30 proc. nietolerancję węglowodanów bądź wysokie stężenie glukozy na czczo. Wśród wspólnych przyczyn w pierwszym rzędzie trzeba wymienić niewłaściwe wybory żywieniowe, siedzący tryb życia i nadwagę, będącą wynikiem nierównowagi między liczbą spalanych i dostarczanych organizmowi kalorii.
Czy płeć ma związek z przypisywanym cukrzycy ryzykiem wystąpienia zawału serca? Bardziej narażone są kobiety czy mężczyźni?
Cukrzyca jest silniejszym czynnikiem ryzyka u kobiet niż u mężczyzn. W przybliżeniu wśród mężczyzn zwiększa ryzyko wystąpienia zawału serca dwukrotnie, natomiast u kobiet trzy- do czterech razy. Można uznać, że cukrzyca niweluje ochronny wpływ płci żeńskiej.
Jak zapobiec wystąpieniu zawału serca u pacjenta z cukrzycą?
Przede wszystkim zdrowym stylem życia: zdrowym odżywianiem się, regularną aktywnością fizyczną, a jeśli lekarz tak zdecyduje to także lekami hipoglikemizującymi (obniżającymi stężenie glukozy we krwi), a w niektórych przypadkach także lekami o innych mechanizmach działania. Czasem, w stanach zaawansowanej choroby, lekarze sięgają po insulinę. Dla powodzenia terapii kluczowe jest regularne stosowanie zaleconych przez lekarza leków, a także trwała zmiana stylu życia. Bardzo istotne u pacjentów z cukrzycą jest również leczenie innych czynników ryzyka, takich jak nadciśnienie tętnicze, hipercholesterolemia, zespół uzależnienia od tytoniu. Skuteczniej można zapobiegać występowaniu chorób serca i naczyń korygując wszystkie występujące u danego pacjenta czynniki zwiększające ryzyko sercowo-naczyniowe, niż koncentrując się jedynie na jednej chorobie. Warto też pamiętać, że czynniki ryzyka występowania powikłań miażdżycy (powikłaniami miażdżycy jest np. zawał serca, udar mózgu, a w części przypadków także niewydolność serca) niosą większe zagrożenie u osób z cukrzycą niż u osób bez zaburzeń gospodarki węglowodanowej.
Czy te same czynniki ryzyka wywołują różne choroby cywilizacyjne?
Zdecydowanie tak. Zawał serca i udar mózgu często mają te same przyczyny. Jedynie znaczenie poszczególnych czynników ryzyka nieco się różni. Np. nadciśnienie tętnicze jest silniejszym czynnikiem udaru mózgu, a palenie tytoniu zawału serca. Wiemy również, że palenie tytoniu prowadzi nie tylko do zawału serca, ale też wielu nowotworów, a także chorób płuc. Otyłość jest z kolei jedną z przyczyn nadciśnienia tętniczego, dyslipidemii i cukrzycy. Skutecznie korygując czynniki ryzyka chorób układu krążenia można zmniejszyć ryzyko wystąpienia zawału serca nawet o 80 proc., a ryzyko wystąpienia nowotworów o 40 proc.! W ostatnich latach zwiększa się świadomość społeczna dotycząca wpływu tzw. smogu na serce. Rzeczywiście oddychanie złej jakości powietrzem jest związane nie tylko ze zwiększonym ryzykiem występowania choroby wieńcowej, ale także chorób płuc i niektórych nowotworów. Może też sprzyjać występowaniu cukrzycy.