Najbardziej niebezpieczny jest moment, gdy spadnie ci cukier – takie zdanie na początku drogi z cukrzycą usłyszał chyba każdy pacjent. I zaraz potem kolejne – Rób wszystko aby poziom był zawsze w normie. Jednak są momenty, gdy mimo starań pacjenta hipoglikemia, czyli niedocukrzenie, staje się faktem.
Mariusz Masiarek
Prezes Towarzystwa Pomocy Dzieciom i Młodzieży z Cukrzycą
Do poruszenia tego istotnego tematu skłoniła mnie historia z Gliwic, którą w ostatnich dniach opisała na jednym z portali mama dziecka chorego na cukrzycę.
Bardzo bym chciała podziękować pani, która błyskawicznie zareagowała, gdy córce zaczął spadać cukier. Pomimo że wypiła soczek i zjadła pastylki, które podnoszą cukier, glikemia nadal spadała – nie miałam jak wstać z córką, by podejść do kasy i kupić colę z cukrem, aby szybko poziom się podniósł. Pani, która siedziała za nami szybko zrobiła to za mnie. Chciałam jej jeszcze raz bardzo podziękować i zapłacić za colę i jakoś się odwdzięczyć, w tamtej chwili nie chciała bym jej zapłaciła… Zostawiła po sobie uśmiech i dobre słowo i mi uciekła. Bardzo dziękuję za pomoc!
Wprowadzenie do leczenia cukrzycy, szczególnie cukrzycy typu 1, wielu rozwiązań technologicznych zrewolucjonizowało podejście do jej leczenia. Jeszcze 10 lat temu podstawowym narzędziem były glukometr i pen. Aktualnie mamy dostęp do refundowanych systemów ciągłego monitorowania poziomu cukru we krwi, pomp insulinowych i rozwiązań idących w kierunku tzw. zamkniętej pętli, wykorzystujących algorytmy przewidujące to, co może wydarzyć się w przyszłości.
Cukrzyca jest jednak chorobą przewlekłą, z którą pacjent żyje 24 godziny na dobę. Pacjenci z uwagi na przewlekłość schorzenia często zmagają się ze stresem związanym z chorobą. Mimo ich starań i wspomnianych możliwości technologicznych wspierających monitorowanie poziomu cukru niepożądane sytuacje, w tym stan hipoglikemii, mogą wystąpić.
Polskie Towarzystwo Diabetologiczne w swoich zaleceniach wskazuje, że hipoglikemię rozpoznaje się przy obniżeniu stężenia glukozy we krwi poniżej 70 mg/dl (3,9 mmol/l), niezależnie od występowania objawów klinicznych, które u części osób, zwłaszcza chorujących od wielu lat na cukrzycę typu 1, mogą pojawiać się dopiero przy niższych wartościach glikemii.
Jednocześnie PTD określa nieświadomość hipoglikemii jako sytuację zwiększającą ryzyko wystąpienia zbyt niskiego poziomu cukru. Oznacza to, że w wielu przypadkach, szczególnie w cukrzycy typu 1, możemy spotkać się z pacjentem z nieświadomością hipoglikemii praktycznie w każdym momencie, także w miejscu publicznym. I nie musi to być wynik jego błędu czy zaniedbań w prowadzeniu terapii.
Zgodnie z zaleceniami Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego w przypadku nieświadomości hipoglikemii należy wdrożyć postępowanie jak w przypadku nawracających hipoglikemii, zawierające między innymi edukację osób z cukrzycą i ich bliskich w zakresie rozpoznawania subtelnych i nietypowych zwiastunów hipoglikemii.
W działalności Towarzystwa Pomocy Dzieciom i Młodzieży z Cukrzycą wielokrotnie spotykaliśmy się z sytuacjami, gdy osoby chore na cukrzycę w stanie hipoglikemii były odbierane jako osoby odurzone lub po spożyciu alkoholu. Od wielu lat prowadzimy akcję „Cukrzyca: nie bądź obojętny, możesz pomóc!”, która ma na celu między innymi edukację społeczeństwa o stanach niebezpiecznych dla chorego, szczególnie jeśli zdarzą się w miejscach w publicznych. Edukujemy, w jaki sposób może się zachowywać chory w stanie niedocukrzenia – hipoglikemii. Prostym językiem przekazujemy sposób postępowania w przypadku zetknięcia się np. na ulicy, na przystanku czy w restauracji z osobą chorą na cukrzycę, potrzebującą naszej pomocy.
Nie trzeba nadzwyczajnych umiejętności. Najważniejsze, by tak jak osoba z historii opisanej powyżej nie pozostać obojętnym, bo przecież taka sytuacja jak ta z centrum Gliwic może wydarzyć się w każdym miejscu.